środa, 20 kwietnia 2011

Nowa fala nowego folku.


Niegdyś Seattle działało w naszej wyobraźni jako stolica i kolebka grunge'u. Dziś natomiast, prężnie działa i rozwija się tam scena nowej fali folku, a jej flagowym okrętem jest zespół Fleet Foxes, który na dniach wydaje swój drugi krążek, po dobrze przyjętym przez krytyke i słuchaczy debiutanckim albumem z 2008 roku, w którym to też zdobyli wiele nagród w tym za najlepszy debiut i najlepszy album wg Billboard.com.
Presja drugiego albumu jest aż nadto wyraźna. Jedyne czego brakuje "Helplessness Blues" w porównaniu z debiutem jest brak aż/tylko zaskoczenia, a przez to świeżości, które przyniósł album "Fleet Foxes". Zagwozdka polega na tym, czy to "aż" czy "tylko".

Doświadczenie zaprocentowało co słychać w wielowarstwowych aranżacjach, a i muzycznie jest pare ciekawych stylistycznych wycieczek, jak np. "The Cascades", w których słychać echo muzyki flamenco. Wszystkie utwory są delikatnie prowadzone przez gitary, od czasu do czasu banjo i głos Robina Pecknold'a budowanego na harmoniach głosowych.
Utwór tytułowy chyba specjalnie został wybrany na przedstawiciela gdyż mieści się tam wszystko z czym będziemy mieli do czynienia na płycie. Bogatą aranżacje, przeplatające się szybsze i wolniejsze momenty, troszkę smaczków z dzwiękami i wokalne niebo w gębie, dosłownie i w przenośni. Nasuwające się skojarzenia z rozbudowanymi Simon & Garfunkel są jak najbardziej na miejscu.
Płyta jest bardzo spójna i cieżko było by wybrać kolejny singiel, ale jeżeli już to mógłby to być "Battery Kinzie", który paradoksalnie jest bardzo minimalistyczny.
Po przesłuchaniu "Helplessness Blues" wpadła mi następująca myśl. Wiem na kim wzorowali się rozchwytywani w tym sezonie Mumford & Sons! Z tym że Mumfordom znacznie lepiej poszło z przebojowością, a Fleet Foxes skupili się nad głębią i pięknem muzyki, która będzie jak do rany przyłóż po ciężkim dniu kiedy będziemy chcieli się zrelaksować.
Płyta napewno nie dorówna debiutowi, ale nie jest w rzadnym wypadku rozczarowująca i można ze spokojem po nią sięgać, na zdrowie!

Dla chcących sprawdzić jak zespół radzi sobie na żywo, okazja nadarzy się na początku lipca gdzie Fleet Foxes zagra na Malta Festival w Poznaniu.

Fleet Foxes - Helplessness Blues by subpop

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz