sobota, 11 czerwca 2011

Bardziej kolorowy City and Colour.

Od pradawnych czasów wiadome było, że człowiek posiada dualną naturę, jak ying i yang tworząc harmonię. Nawet największy z niespokojnych duchów posiada w sobie umiłowanie ładu i spokoju. Właśnie tę drugą naturę na projekcie City and Colour pokazuje Dallas Green, lider post hardcore'owego zespołu Alexisonfire.
Proste akustyczne melodie w melancholijnym klimacie, bardzo ładne i chwytliwe refreny.
Tak było na pierwszej płycie "Sometimes", na nowo wydanej "Little Hell" widać wszechobecny, dotykający każdego aspektu progres.
Od znacznie technicznego grania, przez moc, po znacznie bardziej urozmaiconą aranżację. Skojarzenia z piosenkami Williama Fitzsimmonsa, na które zostały rzucone promienie słoneczne, jak najbardziej na miejscu.
Album rozpoczyna "We Found Each Other in the Dark", które leniwie wprowadza nas, a zarazem wyraźnie pokazuje co się zmieniło w porównaniu z poprzednim krążkiem.Mamy tutaj bogatą aranżację 3 gitar w alt-countrowej stylistyce z bluesowym zacięciem i stylem (użycie bottle finger).
Druga piosenka jest już znacznie szybsza, z niemalże popowym refrenem, bardzo szybko wpada w ucho. W tym momencie wiemy już, że melancholia na tym albumie rządzić nie będzie. Trzecia piosenka to lekkie mrugnięcie w stronę debiutu, ale ten tytuł... "Grand Optimist" - mówi sam za siebie.
Na "Fragile Bird" po raz pierwszy słyszymy mocne przesterowane gitary(!), osobiście szczęka mi opadła, czegoś takiego się nie spodziewałem, transowe dźwięki niosą nas do melodyjnego refrenu. Nie ma to natomiast już nic wspólnego z akustycznym graniem.
"Northen Wind" spokojnie mógł znaleźć się na debiucie, jedna z najładniejszych i zarazem najprostszych kompozycji na płycie.
Green ponownie raczy nas cięższym brzmieniem na "Weightless" gdzie zwrotka bardzo przypomina mi melodycznie "Spadam" Comy.
Ostatnie piosenki to znowu uśmiech do prostszego grania choć "Hope for Now" z delikatnego prostego pianina przechodzi w noisowe ostre gitary tworząc naprawdę mocny finał.
Tak więc dualizm dualizmem, ale to co w duszy gra w końcu znajdzie ujście i tak. Dallas Green debiutem znalazł rzesze fanów, którzy po nowy krążku napewno się od niego nie odwrócą, a poszerzenie stylistyki  i wpadające w ucho melodie z "Little Hell" mogą tylko zwiększyć tę liczbę.

City and Colour by VagrantRecords

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz