poniedziałek, 23 maja 2011

Zorza polarna i światło nad Kanadą.

Muzyka elektroniczna w tym roku ewidentnie przypuściła szturm na rynku wydawniczym i mimo sporego męczenia materiału dalej pojawiają się ciekawe płyty jaki i wykonawcy, potrafiący wycisnąć z muzyki coś nowego. Kanadyjska Austra zapowiadana była jako jeden z najbardziej elektryzujących debiutów pierwszego półrocza tego roku. Całkiem nieźle radzą sobie z taką etykietą i na pewno znajdą rzesze odbiorców, mając bardzo charyzmatyczną wokalistkę, której głos jest łudząco podobny do Florence Welsh, producenta z przeszłością u boku Bjork, The Prodigy czy UNKLE i masę bardzo zgrabnych, ładnych piosenek. W kręgu artystycznym muzyki alternatywnej łatwo popaść w stan gdzie tworzona muzyka jest sztuką dla sztuki ale Austra nie widzi nic złego w sięganiu po chwytliwe bity. Ja tez nie widzę w tym nic złego.

Konwencja albumu przypomina mi trochę zderzenie, wcześniej już wymienionej, Florence and The Machine, The xx i może nawet Kate Bush trochę? W budowaniu melodii bardzo często uczestniczy fortepian, które bardzo ładnie komponuje się z elektronicznymi dźwiękami rodem z tanecznego disco lat '80. Melodie są naprawdę miłe dla ucha ale jak na coś z tak popowym potencjałem są delikatnie wycofane.

Na otwarcie albumu zatytułowanego "Feel it Break" popłyną spokojne dźwięki "Darken Her Horse", które z klimatów a 'la Bjork przerodzą się w coś na wzór szwedzkiego The Knife, w połowie piosenki.
"Lose it" za sprawą syntezatorów przypomina mi trochę Eurythmics - tak naprawdę pisząc te słowa odnoszę wrażenie, że nawet całą płytę można spokojnie położyć obok jakiegoś albumu zespołu Annie Lennox.
Singlowe "Beat and the Pulse" jest chyba najwyraźniejszą piosenka na płycie, transowe dźwięki znowu przypomną nam rodzeństwo Andersson, utrzymana w dosyć posępnym klimacie... i jeszcze te dźwięki imitujące chyba bicie dzwonu!
Później mamy jeszcze np. cukierkowe "Spellwork", które dosłownie brzmi jak zaklęcie wróżki, to moje skojarzenie jeszcze sprzed momentu kiedy poznałem tytuł kawałka. :)
Mnie osobiście bardzo podoba się "Shoot the Water" gdzie muzyka trąci teatralno kabaretową melodią.
Każdy znajdzie coś dla siebie, w spokojnym "The Noise" słychać nawet gitarę elektryczną.

"Feel it Break" to naprawdę udany debiut muzyczny kanadyjskiego zespołu. Płyta naprawdę warta jest przesłuchania, do ponownych nie będę musiał już zachęcać. Na koniec takie małe porównanie nawiązujące do nazwy grupy.
Austra - bogini zorzy polarnej i światła według polarnych mitów bałtyjskich, a muzyka grana przez zespół właśnie tak się maluje, ładnie.

Austra - Beat and the Pulse
Austra - Beat And The Pulse by popgunbooking

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz